wychylona

z najwyższego okna

sokolej wieży

na próżno czekała

na swego królewicza

czas zmienił jej oblicze

przygarbił ramiona

wiatr targa włosy poszarzałe

rzucona w rozpaczy

wstążka

popłynęła

Dunajcem

 

wrzesień 1996