Przewodnik po Beskidzie Wyspowym Dariusza Gacka

23.11.2001

Niedawno ukazał się kolejny tom przewodników wydawnictwa PTTK „Kraj” z cyklu „Polskie Góry”. Tym razem omawia on zaniedbaną przez ostatnie lata pod tym względem część Beskidów – Beskid Wyspowy. Autorem publikacji jest Dariusz Gacek – znany w kręgach śląskich przewodnik Studenckiego Koła Przewodników Beskidzkich z Katowic.

Książka utrzymuje wysoki poziom serii, gwarantowany przez redaktora Andrzeja Wielochę, będąc solidną pomocą dla każdego, kto chce wędrować po szlakach Beskidu Wyspowego. Zasięg przewodnika został przez autora dobrany arbitralnie, z czego się zresztą tłumaczy na wstępie, ale trzeba przyznać, że nie ma tu jedynie słusznej opcji. Z punktu widzenia turysty logiczniej by było w zasięg przewodnika włączyć pasmo Lubomira i Łysiny (zaliczane przez większość znawców tematu do Beskidu Makowskiego czyli Średniego), natomiast granica północna łatwiej byłaby widoczna, gdyby ją oprzeć na Łososinie aż po Laskową, a potem przez przełęcz Widomą do Żegociny, stamtąd do Szczyrzyca, Raciechowic i Myślenic. Jednak jakiekolwiek tu rozwiązanie pociągnie za sobą lawinę kontrpropozycji i nie jest aż tak istotne dla rzeczy.

Niewątpliwym atutem tej pozycji jest aktualność i wyczerpujące potraktowanie tematu. Widać, że autor przeszedł wszystkie opisane szlaki i że dokonał tego w nieprawdopodobnie krótkim okresie, co pozwoliło na pełną aktualność publikacji w chwili wydania. Układ przewodnika jest wygodny dla korzystającego z niego turysty, a tematy problemowe ciekawie wybrane i ujęte, zwłaszcza cieszy oko potężna część historyczna (choć szkoda, ze nie podzielona podtytułami na mniejsze porcje), ale nie ma się tu co dziwić, wszak autor jest historykiem z zawodu.

Podsumowując: zyskaliśmy na rynku kolejną, jakże potrzebną pozycję, która na pewno na długo zagości na półkach wszystkich górołazów. A Beskid Wyspowy, choć wymagający z powodu swych sporych różnic wysokości, godzien jest poznania, czego wszystkim, którzy tego jeszcze nie uczynili, życzę.