beznamiętny spokój

miliony lat

sennych pieszczot

kropla po kropli

przerwane

błyskawicą

barbarzyńskich sapań i stękań

świętokradczych podglądaczy

drogocennych wnętrzności

złudna nadzieja posiadania

pryska

chluśnięta erupcją

woni

dźwięków

kolorów

powiew słonecznego boga

rodzimy się na nowo

w kolejny

nasz

świat

 

luty, 2012 r.